Wtorek, 20 lutego, był kolejnym dniem protestów rolniczych, który spowodował trudności w ruchu drogowym w wielu miejscach w kraju. Rolnicy zapowiedzieli kontynuację ogólnopolskiego protestu, blokując między godziną 9 a 18 m.in. drogi krajowe i wojewódzkie.
Szef OPZZ wskazał, że celem wtorkowego protestu rolników jest zrealizowanie przez rząd ich trzech postulatów, które obejmują „stop Zielonemu Ładowi, stop importowi produktów rolnych z Ukrainy, stop ograniczaniu hodowli w Polsce”.
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak wyraził zdziwienie ilością produktów sprowadzanych z Ukrainy oraz cenami tych produktów. Nie podał jednak daty ujawnienia listy firm, które importowały te produkty do Polski.
Lider „Podkarpackiej oszukanej wsi”, Roman Kondrów, zapowiedział przedłużenie protestu rolników do kwietnia, argumentując, że rolnicy czują się oszukani przez rząd, ponieważ ich postulaty nie zostały zrealizowane, zwłaszcza dotyczące zakazu importu niektórych towarów z Ukrainy.
Kondrów podkreślił, że rolnicy nie ustąpią w swoich postulatach, pomimo oskarżeń o przeciwdziałanie Ukrainie. Wręcz przeciwnie, rolnicy z Podkarpacia i całej Polski okazali braterską solidarność z Ukrainą, jednak teraz czują się krzywdzeni przez różne mafie wprowadzające zboże do Polski.