Siły rosyjskie odzyskały inicjatywę na całym teatrze działań, atakując i osiągając zyski – przekazuje waszyngtoński think-tank. „Te dotychczasowe zdobycze są bardzo ograniczone i niezwykle kosztowne. Prawdopodobnie więcej rosyjskich żołnierzy zginęło w zdobyciu Awdijiwki, niż zginęło podczas całej wojny radziecko-afgańskiej” – analizuje ISW. Analitycy nie zapominają także o ostatnich symbolicznych zdobyczach Kijowa – w szczególności o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu A-50 oraz niedawnych atakach na Flotę Czarnomorską. Według badaczy Ukraina może zyskać kolejną przewagę na froncie w momencie otrzymania pierwszych myśliwców F-16.
Według ISW największym zagrożeniem dla Ukrainy w tym momencie nie jest przewaga militarna Rosji, ale wycofanie pomocy USA. Opóźnienia w finansowaniu mogły już przyczynić się do strat na polu bitwy. „Jeśli Stany Zjednoczone ostatecznie wstrzymają tę pomoc, sytuacja może stać się naprawdę bardzo poważna” – przekazano w najnowszym raporcie.
ISW stwierdziło, że Rosja nie jest niepokonana i błędem jest zakładanie, że Ukraina nie może zapewnić sobie zwycięstwa. Rosyjska armia ma „wiele wad”, a siły ukraińskie udowodniły, że potrafią te wady wykorzystać. „Ukraina nie przegrała i nie ma powodu, aby Ukraina przegrała” – zaznaczono.
W części dotyczącej Rosji analitycy wskazali, że Władimir Putin nie zrezygnował z odbudowy imperium i wciąż jest największym zagrożeniem dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. Moskwa nie zamierza także rezygnować z dzielenia nie tylko paktu, ale także Europy ze Stanami Zjednoczonymi. „Rosjanie przystosowują się do długiego pochodu wojennego na Ukrainie, ale nie są to hordy Armii Czerwonej owinięte w triumfalne sztandary zwycięstw II wojny światowej, jak udają prezydent Rosji Władimir Putin i jego propagandyści” – oceniają badacze z ISW.