W jego mieszkaniu znaleziono zwłoki młodego mężczyzny. – Duchowny czeka na decyzję prokuratora czy i jakie zarzuty zostaną mu przedstawione – mówi osoba znająca kulisy sprawy.
Policja zatrzymała księdza. Czy prokuratura przedstawi mu zarzuty?Według naszych informacji ksiądz Krystian K. został zatrzymany przez policję. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci i zleciła sekcję zwłok. Śledczy chcą poznać mechanizm zgonu ofiary. Na ciele młodego mężczyzny nie było zewnętrznych obrażeń. Śledczy próbują ustalić czy przed śmiercią zażywał jakieś niedozwolone substancje. Sekcja zwłok ma także wykazać czy przed zgonem poszkodowany mógł odbyć stosunek seksualny.
– Ksiądz Krystian K. nie ma statusu podejrzanego, tylko osoby zatrzymanej. Wstępne wyniki sekcji będą ważne, bo prokuratura uzależni od tego, czy księdzu zostaną przedstawione zarzuty i czy wystąpi do sądu o środki zapobiegawcze wobec niego – mówi nasz informator. Jeśli śledczy nie zdecydują się przedstawić księdzu zarzutów, zostanie on zwolniony do domu i będzie miał status świadka.
Zatrzymany duchowny do doktor prawa i „gwiazda” sosnowieckiej kurii
Ksiądz Krystian, w mieszkaniu którego znaleziono mężczyznę, to doktor prawa i „gwiazda” kurii sosnowieckiej. W 2014 roku jako pierwszy duchowny z Zagłębia odbył półroczny staż w Trybunale Roty Rzymskiej. To sąd Stolicy Apostolskiej, który rozpoznaje apelacje od decyzji sądów diecezjalnych lub metropolitalnych. Ksiądz Krystian trafił tam, bo wcześniej wykładał prawo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II oraz w WSB w Dąbrowie Górniczej.
Po powrocie do Sosnowca Krystian K. został wiceoficjałem Sądu Biskupiego przy kurii w Sosnowcu, nadal tam orzeka. Studia doktoranckie skończył w Instytucie Obojga Praw Wydziału Prawa Kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim.
Kilka lat temu policja zatrzymała już Krystiana K.
W 2017 roku ksiądz Krystian był już raz zatrzymany przez policję.„Wyborcza” ujawniła wtedy, że przejeżdżający przez centrum Katowic patrol zauważył skodę octavię. Auto tylko częściowo wjechało do zatoczki parkingowej, miało włączony silnik oraz światła. Na widok zatrzymującego się radiowozu kierowca skody wrzucił bieg i poprawnie zaparkował samochód. Mundurowi zatrzymali się i próbowali z nim porozmawiać. Kontakt z nim był jednak utrudniony. Badanie alkomatem dało wynik negatywny, więc kierowcę sprawdzono narkotestem. Wynik był pozytywny.
W skodzie policjanci znaleźli fiolkę z jakąś substancją. Zabezpieczyli ją, a kierowca został zawieziony do komendy. Okazało się tam, że to to ksiądz Krystian K. Duchowny poprosił policjantów o zgodę na wykonanie jednego telefonu, po czym zadzwonił do innego księdza. Poprosił, aby zastąpił go na porannej mszy. Policjanci opowiadali wtedy, że zatrzymany ksiądz zaczął błogosławić sprzątaczki w komendzie.
Śledztwo umorzono, bo wyniki badania krwi nie potwierdziły, że ksiądz prowadził po narkotykach
Do badań laboratoryjnych wysłano próbki krwi księdza, odebrano mu też prawo jazdy (zwrócono mu je po 30 dniach). Prokuratura wszczęła wtedy śledztwo w sprawie posiadania substancji psychotropowych oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego. Księdzu Krystianowi K. nie przedstawiono jednak zarzutów, bo po kilku tygodniach policja otrzymała wyniki badań krwi, z których wynikało, że duchowny był trzeźwy. Śledztwo zostało więc umorzone. Biskup sosnowiecki przeprowadził wtedy z księdzem Krystianem „ojcowską rozmowę”.