Niedoszły raper wcześniej skazany, a obecnie oskarżony o wiele ciężkich przestępstw został dotkliwie pobity w centrum Warszawy.Jak donoszą nasze źródła może chodzić o skrzętnie ukrywaną tajemnicę opuszczenia aresztu przez Andrzeja Ż.
Śledztwo w którym występował Andrzej Ż nabrało dziwnego jak twierdzą zainteresowani obrotu gdy uchylono ostatnie tymczasowe aresztowania zastosowane uprzednio wobec podejrzanego.W sieci pojawiały się niepotwierdzone informacje jakoby Andrzej Ż. poszedł na współpracę z prokuratorem Woźniakiem.
Piątego kwietnia 2024 roku Ż. umówił się na spotkanie ze swoją ofiarą próbując wymusić na niej kilkadziesiąt tysięcy złotych.Sęk w tym, że ofiara to powszechnie szanowany człowiek, który wśród ludzi ma poważanie.
Niedoszły raper nazywany w środowiskach przestępczości zorganizowanej „prujdupą” został dotkliwie pobity. Najpewniej czas jakiś nie pokaże się w przestrzeni publicznej bo zastosował typową dla niego manipulację wprowadzającą resztki jego obserwatorów w błąd podając na jednym z niszowych kont facebookowych informację jakoby miał być operowany.
W rzeczywistości Andrzej Ż. wstydzi się pokazać swojej twarzy, która została ponoć zmasakrowana.