Około 40 rakiet wystrzelono z terytorium Libanu, z czego część została przechwycona, a część spadła na otwartą przestrzeń, donosi izraelska armia. Hezbollah przyznał się do ataku, a wcześniej Siły Obronne Izraela poinformowały o zestrzeleniu dwóch dronów wyładowanych materiałami wybuchowymi przez Hezbollah. Wojsko wykorzystało system przeciwrakietowy „Żelazną Kopułę”, a syreny alarmowe w Galilei dały znać o zagrożeniu.
Ataki na Izrael z terytorium Libanu stają się coraz częstsze, zwłaszcza po październikowym ataku Hamasu. Ostatni atak przypisany Hezbollahowi jest odpowiedzią na działania Izraela, a Iran grozi dalszymi represjami po izraelskim ataku w Damaszku.
Izrael nie przyznaje się do ataków, jednak sugeruje się, że był zaangażowany w operację, w której zginęło kilkanaście osób, w tym wysocy rangą irańscy dowódcy. CBS News donosi, że Teheran może wkrótce przeprowadzić kolejne ataki na cele wojskowe w Izraelu za pomocą rakiet i dronów.