Fikcyjna posada dla brata Ziobry i miliony dla swoich. Alior Bank był dla prawicy małym Funduszem Sprawiedliwości. Zawiadomienie o możliwych przestępstwach jest już w prokuraturze, ale to dopiero początek rozliczeń.
Witold Kornicki – bo pod takim nazwiskiem był w Aliorze zatrudniony brat Zbigniewa Ziobry – miał w banku pracować od czerwca 2022 do czerwca 2023 r. Jak ustalił „Newsweek” został tam zatrudniony na pozycji dyrektora jako doradca zarządu ds. strategii bezpieczeństwa, ale w firmie nie bywał.
https://buy-eu.piano.io/checkout/template/cacheableShow?aid=soetsSSfpe&templateId=OT0F1W5OCCQJ&offerId=fakeOfferId&iframeId=offer_f40347559ce2b79c276c-0&displayMode=inline&widget=template&url=https%3A%2F%2Fwww.onet.pl
Przez cały ten rok zaledwie kilkanaście razy zalogował się do bankowego systemu, były miesiące, kiedy nie logował się do niego w ogóle. Według naszych informacji, Ziobrze vel Kornickiemu przysługiwała pensja 19 tys. zło brutto plus cztery tys. zł brutto dodatków (między innymi na auto). Po roku odszedł z firmy z odprawą sięgającą około 300 tys. zł. Łącznie zarobił więc w Aliorze ponad 700 tys.
Kim jest Witold Kornicki vel Ziobro?
To nie pierwsze stanowisko brata Ziobry w państwowych spółkach. Ziobro vel Kornicki pracował już na podobnym stanowisku doradczym dla Pekao. Trafił tam jeszcze w 2017 r., kiedy w banku prezesem został były wiceminister skarbu, bliski środowisku Zbigniewa Ziobry Michał Krupiński. Z firmą młodszy Ziobro rozstał się w styczniu 2021 roku. Według jednej z nieoficjalnych wersji miał nie zgadzać się na przejęcie przez Pekao Idei Banku miliardera Leszka Czarneckiego. Według innej, jego odejście miało związek z nieustanną walką prawicowych frakcji o to, kto będzie rządził w spółkach.
W rozmowie z „Newsweekiem” Witold Kornicki, bo pod takim nazwiskiem figuruje w bazie pracowników Alior Banku, przekonuje, że na rzecz swojego chlebodawcy pracował ofiarnie i uczynnie. — Jako specjalista do spraw cyberbezpieczeństwa z ponad 20 letnim stażem dysponuję wiedzą i umiejętnościami wymaganymi na stanowisku w sektorze bankowym – mówi Newsweekowi Witold Kornicki.
„Stał za większością decyzji Zbigniewa”
Witold to postać nieprzypadkowa. Jak przed laty charakteryzowali go w „Newsweeku” Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz, to on – choć młodszy – stał za większością politycznych decyzji Zbigniewa. Obaj urodzeni i wychowani w Krakowie. Witold na Uniwersytecie Jagiellońskim skończył prawo oraz zarządzanie.
„Charakterologicznie są kompletnie różni. Nasi rozmówcy mówią: jak awers i rewers. Ale łączy ich jedno: pragnienie władzy. Otwarty, łatwo nawiązujący kontakty i błyskotliwy 33-letni Witold jest dla zamkniętego, kostycznego i nieufnego 40-letniego Zbigniewa nieoceniony. Podpowiada, jak działać, i podsuwa swoich ludzi. Jest jego politycznym mózgiem. Sprawniejszy intelektualnie, silniejszy psychicznie i znacznie bardziej doświadczony w politycznych gierkach. Pozostaje w cieniu, ale to on ma kluczowy wpływ na wszystkie decyzje brata” – pisali.
Posady młody Ziobro zawdzięcza przyjaźni z Michałem Krupińskim, nie bez przyczyny nazywanym złotym dzieckiem PiS. W 2005 roku, w wieku 25 lat, Krupiński został szefem resortu skarbu w rządzie Marcinkiewicza. Po ponownym przejęciu władzy przez PiS w 2015 roku, został etatowym prezesem najcenniejszych spółek skarbu państwa – najpierw PZU, potem Pekao SA. Do spółek, którymi kierował, ściągał młodego Ziobrę.
Ich punktem wspólnym na biznesowych drogach był Instytut Kościuszki, gdzie Ziobro był jednym ze współzałożycieli, a Krupiński wiceprezesem. Instytut, także za pieniądze PZU, organizował konferencje związane z tematyką związaną z cyberbezpieczeństwem, którą zajmuje się Ziobro.
Witold Ziobro zmienia nazwisko
Przygodę z polityką Witold Ziobro zaczął jeszcze w latach 90. w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. To tam miał poznać mechanizmy władzy, ale też zrozumieć, jak zrobić dzięki nim intratną karierę. I jak budować relacje, dzięki którym można piąć się ku górze.
To dzięki koneksjom – jeszcze na początku wieku – miał trafić do europarlamentu. Pracę – jak pisali Stankiewicz oraz Śmiłowicz – miał mu tam załatwić Adam Bielan. Kiedy o PE walczył Zbigniew, Witold Ziobro stanął na czele jego sztabu. Potem wspierał brata – zarówno podczas secesji z Prawem i Sprawiedliwością, jak i jego powrotu. W przeciągu ostatniej dekady pojawiał się zawsze tam, gdzie wpływy zyskiwała Solidarna/Suwerenna Polska – jak chociażby we wspomnianym Pekao SA czy potem Aliorze.
Bez względu na to w kontaktach z mediami straszy sądem i przekonuje, że jest osobą prywatną – stanowiska zawdzięcza li wyłącznie swojemu doświadczeniu oraz kompetencjom. Mocno tej prywatności broni – w serwisach fotograficznych z trudnością można znaleźć zdjęcia, na których występowałby z bratem, Zbigniewem Ziobrą. Z tego samego względu zmienił nazwisko na Kornicki – nazwisko panieńskie swojej matki.