Ostry wpis Radosława Sikorskiego. Zapowiada konsekwencje. „Nie będę tolerował”
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odniósł się do informacji dotyczących polskich dyplomatów z przedstawicielstwa przy Radzie Europy. Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że nie zaalarmowali oni polskich władz, że Marcin Romanowski, który został zatrzymany w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, posiada immunitet z racji zasiadania w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Sikorski napisał, że nie będzie takich osób „tolerował w dyplomacji”.
Nowe ustalenia w sprawie Marcina Romanowskiego. Radosław Sikorski reaguje
Zdaniem „Gazety Wyborczej” o zaniedbaniu polskie władze powinny być zaalarmowane przez działające przy Zgromadzeniu Parlamentarnym RE przedstawicielstwo naszego kraju. Tak się nie stało, choć przedstawicielstwo ma status ambasady. Na jego czele stoi Jerzy Baurski, który w tych dniach był poza placówką. Jego zastępczynią jest radca Magdalena Marcinkowska, współpracowniczka byłego ministra kultury z PiS Piotra Glińskiego, która zamiast tego zwróciła się bezpośrednio do Sekretariatu Generalnego RE.
Na te doniesienia zareagował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
„Nie będę tolerował w dyplomacji osób, dla których partia jest ważniejsza od państwa” — napisał w mediach społecznościowych.
Sprawa Marcina Romanowskiego
Przypomnijmy, że poseł klubu PiS, polityk Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski został w poniedziałek zatrzymany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa poinformowała wówczas, że polityk usłyszał 11 zarzutów. Prokuratura wnioskowała o aresztowanie go na trzy miesiące. We wtorek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na aresztowanie.
Jak przekazywały strony sąd nie odnosił się merytorycznie do postępowania, w którym zatrzymano Romanowskiego, a powodem decyzji sądu było uznanie, że posiada on immunitet jako członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.