Po tym, jak w Sejmie odbyło się głosowanie w sprawie projektu Lewicy dotyczącego depenalizacji aborcji w Polsce, w którym PSL zagłosował przeciw, sytuacja w koalicji rządzącej robi się coraz bardziej napięta. Jak twierdzi Przemysław Wipler, politycy ugrupowania, na którego czele stoi Władysław Kosiniak-Kamysz, mają powoli dosyć. — Dostali bardzo wiele problemów do rozwiązania — stwierdził poseł Konfederacji na antenie Polskiego Radia 24.
Głosowanie nad projektem Lewicy odbyło się 12 lipca. Ostatecznie koalicja rządząca przegrała je z opozycją m.in. za sprawą posłów PSL-u, którzy zagłosowali przeciw. To spotkało się z otwartą krytyką ze strony polityków Lewicy, a także niektórych członków KO.
Kilka dni po tym głosowaniu siedziba PSL w Poznaniu została oblana czerwoną farbą. Zabrudzone zostały tablice Biura Zarządu Wojewódzkiego tej partii. Zdaniem Przemysława Wiplera sytuacja w koalicji rządzącej, na której czele stoi Donald Tusk, robi się coraz bardziej napięta. Poseł Konfederacji wyjawił, że rozmawia na ten temat z politykami ludowców.
Napięcia wewnątrz koalicji rządzącej. „Ktoś zapomina, kto tutaj jest realnym języczkiem u wagi”
— Jak rozmawiam z politykami PSL-u, to oni są bardzo niezadowoleni z układu rządzącego, w którym są. Dostali bardzo wiele problemów do rozwiązywania (…), muszą mieć partnerów, którzy ich wspierają, a nie tak jak w chwili obecnej politycy Lewicy czy KO, stoją na manifestacjach przed biurami PSL-u, kiedy te biura są oblewane różnego rodzaju nieczystościami i w sposób bardzo wulgarny krytykowani są tam politycy PSL-u. Nie na takie partnerstwo oni liczyli — stwierdził Wipler w „Popołudniowej rozmowie” Polskiego Radia 24.
Według posła Konfederacji różnego rodzaju pomysły legislacyjne, instytucjonalne i personalne polityków PSL-u są wewnętrznie blokowane przez Tuska. — Oni, jak się z nimi siedzi, rozmawia, to na to narzekają i mówią, że w pewnym momencie ktoś zapomina, kto tutaj jest realnym języczkiem u wagi. Jeżeli PSL będzie chciał, to przełoży zwrotnicę, będzie mógł bardzo łatwo to zrobić. To, co myślę, że ich blokowało, to jest wchodzenie wprost z koalicję z PiS, a oni wcale nie muszą tego robić — powiedział.