Piotr Pogonowski został doprowadzony siłą na przesłuchanie przed komisję śledczą ds. Pegasusa, co stanowi pierwszy taki przypadek w historii Sejmu. Posiedzenie rozpoczęło się od napiętej atmosfery. Posłowie PiS, Marcin Przydacz i Mariusz Gosek, próbowali zabrać głos, jednak po opuszczeniu swoich miejsc i rozmowach z mediami zostali wykluczeni z obrad. Pogonowski zeznał, że o systemie Pegasus dowiedział się z mediów, a gdy padła jego inna nazwa, powołał się na tajemnicę służbową.
Europoseł KO Krzysztof Brejza skomentował tę sytuację w mediach społecznościowych: „Nie dajcie się zwieść pozorom – wyluzowana, profesjonalna postawa to jedynie fasada. W rzeczywistości to pisowski aparatczyk, który szybko pnie się po szczeblach kariery w ABW”.
Były szef ABW, który wcześniej trzykrotnie nie stawił się na wezwanie, został zatrzymany przez policję i przekazany straży marszałkowskiej na terenie Sejmu.