W listopadzie prezydent Andrzej Duda ułaskawił osobę skazaną za poważne przestępstwo narkotykowe. Jak podano w uzasadnieniu, prezydent kierował się względami humanitarnymi, uwzględniając szczególnie trudną sytuację rodzinną skazanego. „Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy Duda zdecydował się na ułaskawienie osoby z takim wyrokiem.
Prezydent Andrzej Duda, rozpatrując wniosek Prokuratora Generalnego, zdecydował o ułaskawieniu jednej osoby. Postanowienie w tej sprawie wydał 20 listopada 2024 roku.
W dokumencie opublikowanym przez kancelarię stwierdzono, że „sądy rozpatrujące sprawę w I i II instancji wyraziły pozytywną opinię w sprawie prośby o akt łaski”.
Prezydent zastosował prawo łaski, decydując o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności na okres próby, z jednoczesnym ustanowieniem dozoru kuratora sądowego. Oznacza to, że – jak wyjaśniono – w przypadku niewłaściwego zachowania osoby ułaskawionej w trakcie próby, a szczególnie w razie popełnienia przestępstwa lub uchylania się od obowiązków związanych z dozorem, skutki aktu łaski zostaną uchylone, a nałożona kara zostanie wykonana.
Osoba, wobec której zastosowano prawo łaski, została skazana za trzy przestępstwa: wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, posiadanie substancji psychotropowych oraz prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.
Prezydent Duda, podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, kierował się względami humanitarnymi, uwzględniając trudną sytuację rodzinną skazanej osoby. Wzięto pod uwagę, że skazanie dotyczyło tylko sprawy objętej postępowaniem ułaskawieniowym, bardzo dobrą opinię środowiskową osoby skazanej, jej postawę po wyroku (w tym zerwanie kontaktów ze środowiskiem przestępczym) oraz niemożność rozwiązania sytuacji za pomocą standardowego postępowania wykonawczego.