Wstrząsające informacje wychodzą na jaw! Dariusz K., ochroniarz najwyższych rangą polityków Prawa i Sprawiedliwości – Karola Nawrockiego i samego Jarosława Kaczyńskiego – usłyszał poważne zarzuty prokuratorskie. Mężczyzna miał przez lata fałszować dokumenty, wystawiać fikcyjne zaświadczenia o kursach strzeleckich i ochroniarskich, a za wszystko brać pieniądze do własnej kieszeni!
Jak ustalili śledczy, cały proceder był regularnym źródłem dochodu Dariusza K. i trwał co najmniej od 2022 roku. Chodzi o dziesiątki „lewych” zaświadczeń, za które pobierał tysiące złotych.
„Szkolenia duchów” i fałszywe dokumenty
Ochroniarz miał wystawiać dokumenty potwierdzające ukończenie kursów przez osoby, które… nigdy nawet nie pojawiły się na szkoleniu! Dotyczy to m.in. kursów ochroniarskich, detektywistycznych oraz strzeleckich. Fałszywki były honorowane przez urzędy, co mogło umożliwić wielu osobom pracę bez żadnych realnych kwalifikacji.
Wszystko działo się za kulisami Centrum Szkoleń Specjalistycznych „Rosomak”, które Dariusz K. prowadził wraz z żoną. Już teraz wiadomo, że prokuratura udowodniła mu minimum 15 tysięcy złotych zysku z oszustwa, ale to może być tylko wierzchołek góry lodowej.
Ochroniarz z wyrokiem chronił liderów PiS
Mimo toczącego się śledztwa i – co szokujące – mimo prawomocnego wyroku sądu za naruszenie nietykalności cielesnej, Dariusz K. nadal ochraniał liderów PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego.
W 2022 roku brutalnie usunął z publicznego spotkania 75-letniego działacza KOD, wykręcając mu ręce. Początkowo sprawa została umorzona, ale po apelacjach sąd uznał go winnym przekroczenia uprawnień i skazał na grzywnę. To nie przeszkodziło mu jednak dalej pracować przy ochranianiu najważniejszych polityków w kraju.
Śledztwo trwa. Firma ochroniarska milczy
Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Grójcu. Dariusz K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Zastosowano wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w wysokości 15 tysięcy złotych.
Pomimo zarzutów i wcześniejszego wyroku, firma Grom Group, która go zatrudnia, nie zawiesiła go w obowiązkach. Mało tego – przedstawiciele firmy tłumaczą, że dopóki nie ma prawomocnego wyroku, obowiązuje domniemanie niewinności. Czy to jednak wystarczające, by człowiek z taką przeszłością nadal ochraniał liderów partii rządzącej?
Ochroniarz nie mówi nic. Politycy milczą
Zapytany o sprawę, Dariusz K. odpowiedział jedynie: „Nic nie potwierdzam, proszę pytać prokuraturę”. Z kolei politycy PiS i sztab Karola Nawrockiego nie skomentowali dotąd sprawy, mimo licznych próśb o wypowiedź.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Prokuratura już zapowiada kolejne czynności i możliwe zarzuty dla kolejnych osób. Czy ochroniarz najważniejszych polityków w Polsce okaże się kluczowym ogniwem w większej siatce fałszerstw i przekrętów?