Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, lider Nowej Lewicy, skomentował napięcia w koalicji rządzącej podczas rozmowy w programie „Gość Radia ZET”. Odniósł się do ostatnich działań i wypowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni, które wywołały poruszenie wśród koalicjantów.
— Na miejscu Hołowni pięć razy bym się zastanowił, zanim cokolwiek powiem, i pięć razy, zanim coś zrobię — zaznaczył Czarzasty, sugerując, że marszałek powinien wykazać większą rozwagę w swoich działaniach i komunikacji wewnątrz koalicji.
Czarzasty skomentował w programie „Gość Radia ZET” napięcia w koalicji rządzącej, które – jak wskazał – wynikają z działań marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
Czarzasty dodał, że Hołownia powinien przemyśleć konsekwencje swoich wypowiedzi i decyzji: — Działania i słowa, jakie podejmuje w ostatnim czasie, sprawiają, że musi się bez przerwy tłumaczyć. A to – jego zdaniem – nie służy żadnemu politykowi.
Hołownia powinien zgłosić się do prokuratury
W rozmowie na antenie Radia ZET ostro skomentował ostatnie działania marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Odniósł się m.in. do doniesień o nocnym spotkaniu Hołowni z politykiem, wobec którego toczy się postępowanie prokuratorskie. — Jechać o 1 w nocy do czyjegoś mieszkania, by rozmawiać o ratowaniu Polski z człowiekiem, którego prokuratura objęła działaniami? — pytał retorycznie Czarzasty. — Z Kaczyńskim można rozmawiać o wielu rzeczach, ale nie o ratowaniu Polski. To on doprowadził kraj do obecnej sytuacji — dodał.
Lider Lewicy skrytykował również słowa Hołowni o rzekomych propozycjach przeprowadzenia zamachu stanu. — Jeśli ktoś naprawdę sugerował coś takiego, to powinien się tym zająć prokurator, a potem sąd. A jeśli nie — to po co rzucać takie oskarżenia publicznie? — ocenił.
Podkreślił, że tego typu wypowiedzi narażają Hołownię na niepotrzebne tłumaczenia. — Na miejscu Hołowni pięć razy bym się zastanowił, zanim coś powiem i pięć razy, zanim coś zrobię. Bo to on później ponosi polityczne konsekwencje — nie premier Tusk, nie Kosiniak-Kamysz, nie ja — zaznaczył.