Podejrzany o zabójstwo byłego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Parubija przyznał się do winy jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy – podał portal Suspilne. Mężczyzna został w poniedziałek doprowadzony na salę sądu we Lwowie, jednak wcześniej zdążył porozmawiać z mediami, gdzie potwierdził, że to on stoi za zbrodnią.
Jak relacjonuje Suspilne, oświadczył, że jego czyn był formą zemsty na ukraińskich władzach. Dodał również, że chce, aby wymieniono go na ukraińskich żołnierzy przetrzymywanych w rosyjskiej niewoli.
Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci dwumiesięcznego aresztu tymczasowego bez możliwości wpłacenia kaucji. Podejrzany zaznaczył, że nie sprzeciwia się tej decyzji.
Zabójstwo Andrija Parubija
54-letni Andrij Parubij został zastrzelony w sobotę przed swoim domem we Lwowie. Sprawca, który poruszał się na rowerze elektrycznym i podszywał pod kuriera jednej z firm dostawczych, oddał w jego kierunku około ośmiu strzałów z broni krótkiej. Polityk zginął na miejscu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że podejrzany został zatrzymany w obwodzie chmielnickim na zachodzie Ukrainy.
Ukraińska Prokuratura Generalna przekazała, że zatrzymany to mieszkaniec Lwowa, któremu postawiono zarzut zabójstwa.
Komendant główny policji, Iwan Wyhiwski, podkreślił, że sprawa ma najpewniej rosyjskie powiązania. „Wiemy, że ten zbrodniczy czyn nie był przypadkowy. Widać w nim rosyjski ślad. Każdy odpowie przed prawem” – napisał na Facebooku.