Na platformie X trwa otwarta wymiana uszczypliwości między ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim a prezydentem Karolem Nawrockim. Spór między politykami, który od kilku dni przybiera na sile, wybuchł po wizycie prezydenta w Waszyngtonie i spotkaniu z Donaldem Trumpem. Dyskusja dotyczy przede wszystkim prowadzenia polityki zagranicznej – rywalizacji między obozem prezydenckim a rządem Donalda Tuska.
W sobotę Sikorski opublikował nagranie sprzed Białego Domu. – Koledzy patrioci z PiS-u chełpią się, że zablokowali rządowi wejście do Białego Domu. Pozdrawiam – powiedział szef MSZ, wyraźnie sugerując, że ludzie związani z obozem prezydenta próbują torpedować działania rządu w USA.
Na ten wpis szybko zareagował Karol Nawrocki. „Nie mam możliwości zająć się pana albumem z Waszyngtonu w innej formie, ale apeluję o powagę” – stwierdził, dołączając przy tym zdjęcia Radosława Sikorskiego pozującego przed amerykańskimi budynkami publicznymi.
Minister spraw zagranicznych odpowiedział niemal natychmiast, eskalując wymianę. „Szanowny Panie Prezydencie. Dziękuję za zaproszenie, niezmiennie jestem do pańskiej dyspozycji. Uprzedzam, że zapytam, dlaczego pańscy ludzie donosili w Waszyngtonie na premiera i demokratyczny rząd wolnej Polski, próbując blokować mu dostęp do Białego Domu. Liczę, że uzgodnimy podpisanie przez pana nominacji zgodnie z ustawą wyłonionych kandydatów na ambasadorów, mających rekomendację Sejmu i zgody państw przyjmujących. A w podróżach służbowych zdarzają się też luźniejsze momenty” – napisał Sikorski.
Do wpisu dołączył również archiwalne zdjęcie Karola Nawrockiego z czasów, gdy obecny prezydent kierował Muzeum II Wojny Światowej. Fotografia pochodziła z jego wizyty na Hawajach i została przedstawiona w kontekście tego, że Nawrocki sam pozwalał sobie na mniej formalne momenty w czasie podróży zagranicznych.
Spór szybko stał się tematem szeroko komentowanym w mediach społecznościowych. Włączył się w niego również Roman Giertych, który skomentował go w charakterystycznym dla siebie ironicznym tonie. Prawnik i poseł Koalicji Obywatelskiej zadrwił z umiejętności językowych prezydenta Nawrockiego, sugerując, że głowa państwa nie poradziłaby sobie w bezpośrednich kontaktach dyplomatycznych na najwyższym szczeblu.
Cała wymiana wpisów pokazuje rosnące napięcie między prezydentem a rządem w kwestii prowadzenia polityki zagranicznej i kontaktów z administracją USA. Konflikt ten może jeszcze przybrać na sile, zważywszy, że zarówno obóz prezydencki, jak i rządowy starają się wykorzystać wizyty i relacje międzynarodowe do budowania własnej pozycji politycznej w kraju.