Król Karol III zmaga się z chorobą nowotworową, a według pałacowych źródeł cytowanych przez amerykański serwis Radar Online, ma świadomość, że walka ta jest z góry przegrana. Jak twierdzą informatorzy, monarcha znalazł jednak własny sposób na „uśmierzenie bólu i stłumienie rozpaczy”.
O tym, że u Karola III zdiagnozowano raka, poinformowano oficjalnie 5 lutego 2024 roku. Choć Pałac Buckingham w kolejnych komunikatach podkreślał, że „monarcha dobrze reaguje na leczenie”, królewscy eksperci – m.in. Camilla Tominey – sugerują, że choroba ma charakter nieuleczalny.
W lipcu w mediach społecznościowych rezydencji w Sandringham pojawiły się zdjęcia króla spacerującego po ogrodzie Topiary. Na jednym z nich Karol III trzymał w dłoni drewnianą laskę. Dziennik „The Sun” zwrócił uwagę, że korzystanie z takiego wsparcia „nie jest niczym niezwykłym w przypadku osoby w jego wieku” – monarcha ma 76 lat – gdy rośnie ryzyko upadków.
Wie że nadchodzi koniec
Stan zdrowia króla Karola III stał się tematem publikacji amerykańskiego serwisu Radar Online. Według jego źródeł monarcha, choć nadal wypełnia swoje obowiązki, coraz gorzej znosi publiczne wystąpienia, które mają go mocno osłabiać.
Informatorzy twierdzą, że w Pałacu Buckingham panuje świadomość, iż walka króla z chorobą nowotworową to „przegrana batalia”. Sam Karol stara się jednak nie okazywać cierpienia. – Jego stan zdrowia znacznie się pogorszył w ostatnich miesiącach. Laska nie jest już jedynie elementem królewskiego wizerunku, ale koniecznością. Karol rzadko się bez niej porusza – powiedziała osoba z otoczenia rodziny królewskiej, cytowana przez serwis.
Według doniesień, monarcha sięga także po whisky, aby złagodzić ból i ukryć rozpacz, z którą mierzy się na co dzień. „Stara się robić wszystko, by zachować zimną krew” – podkreślają rozmówcy Radar Online.