To nie jest żart!
Sylwester Latkowski znany w Polsce „dziennikarz śledczy” to skazany prawomocnie za wymuszenie rozbójnicze bandyta, który od zawsze i zdaje się na zawsze pozostawał i pozostaje na usługach Ziobro i PiS-owskiej zarazy.
Kim jest Latkowski człowiek, który z zimną krwią zamordował Kamila Durczoka czy też za nie wpisany do oświadczenia majątkowego zegarek położył karierę Sławomira Nowaka (PO)
Zaczynał na początku lat 90. od prowadzenia drobnej działalności gospodarczej. Prowadził m.in. handel używanymi samochodami na północy i zachodzie Polski (pochodzi z Elbląga). Próbował też aktywności politycznej w Porozumieniu Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego, potem ich drogi się rozeszły.
Był ścigany za „udział w zorganizowanej grupie przestępczej”
W połowie lat 90. dopuścił się przestępstwa wymuszenia od dawnego wspólnika z Gorzowa, który był mu winien pieniądze za samochody.
Według ustaleń prokuratury brał udział w sprowadzeniu do Polski wynajętych na Litwie egzekutorów i zlecił im pobicie dłużnika. Ścigany za „udział w zorganizowanej grupie przestępczej” wyjechał do Niemiec, a potem przebywał w Szwecji i w Rosji. Do kraju wrócił w 1998 r. i sam zgłosił się na policję. Dostał wyrok 2 lat i 3 miesięcy więzienia za wymuszenia rozbójnicze, ale zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej przed sądem upadł. Za kratami spędził 19 miesięcy.
Po wyjściu na wolność w 2000 r. zaczął nowe życie. Najpierw jako twórca filmów dokumentalnych. Nakręcił takie filmy jak: „Rugbyści”, „Blokersi”, „Gwiazdor” o (Michale Wiśniewskim) i „Szołbiznes”. Stał się wtedy rozpoznawalny i w jednym z pierwszych wywiadów (dla „Playboya”) opowiedział o tym, że siedział w więzieniu.
W rejony dziennikarstwa śledczego wszedł w 2005 r. Pod koniec rządów SLD dostał „Konfrontacje”- własny program w TVP 2, który prowadził do 2006 r.
W następnych latach zajmował się sprawą zabójstwa gen. Marka Papały i śmierci Barbary Blidy. Powstały z tego filmy (i dwie książki) „Zabić Papałę” i „Wszystkie ręce umyte”. Za ten ostatni Latkowski był atakowany przez związane z PiS media, bo twierdził w nim, że Blida była ofiarą rządów tej partii i nie popełniła samobójstwa, a ABW zacierała ślady. Współautor filmu Piotr Pytlakowski z „Polityki” (który często pracuje razem z Latkowskim) został za to zlustrowany przez „Gazetę Polską”.
W 2010 r. Latkowski z Pytlakowskim napisali też książkę „Przykrywowcy. Agent Tomek i inni”. Krytycznie oceniali w niej pracę tajnych agentów CBA z czasów IV RP.
Jego „Wprost”? Ostre teksty: Fibak, Nowak, Chazan
Gdy Latkowski został naczelnym „Wprost”, tygodnik wyspecjalizował się ostrych tekstach atakujących polityków i celebrytów. Zaczął od cyklu tekstów o Sławomirze Nowaku z PO za to, że nie ujawnił w oświadczeniu majątkowym drogiego zegarka, co zakończyło się dymisją Nowaka i postawieniem go w stan oskarżenia. Pisali też o niekompetencji ekspertów zespołu smoleńskiego PiS Antoniego Macierewicza.
Kilka lat temu nagrał , jak była gwiazda tenisa Wojciech Fibak molestuje dziennikarkę, i twierdzili, że prowadzi on nieformalną „agencję towarzyską dla bogaczy”.
Media prawicowe atakowały „Wprost” za jedną z ostatnich publikacji – o tym, że ginekolog prof. Bogdan Chazan odmówił pacjentce aborcji uszkodzonego płodu.
Ze służbami specjalnymi Latkowski miał już problemy siedem lat temu. W sierpniu 2007 r. nocował u niego Janusz Kaczmarek, zdymisjonowany szef MSWiA w rządzie PiS, którego podejrzewano, że był sprawcą przecieku o akcji CBA przeciwko Andrzejowi Lepperowi. ABW nad ranem weszła do mieszkania Latkowskiego i zabrała ministra. Dziennikarz twierdził wtedy, że przy tej okazji próbowano mu zająć materiały, które zbierał do filmu o Papale, i że potem był inwigilowany.
Latkowski z dziką furią na zamówienie Kaczyńskiego i Ziobro walczył z Kamilem Durczokiem publikując fałszywe treści o znanym dziennikarzu, który umarł w osamotnieniu po uprzednim całkowitym upadku publicznym.
Latkowski obok Ziobro, Kamińskiego, Wąsika i innego pisowskiego śmiecia odegrał najistotniejszą rolę w przygotowaniu i wykonaniu planu odebrania władzy Platformie Obywatelskiej poprzez zorganizowania razem z dyplomatami węgierskimi podsłuchów w kilku warszawskich restauracjach.
Jak się dziś okazuje Węgrzy Ziobro i wataha działali na zlecenie Putina.