W najbliższą środę rolnicy planują wznowić protesty na ulicach polskich miast. Jednakże w niektórych miejscach mogą napotkać na trudności. Urząd miejski we Wrocławiu ogłosił „zakaz organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym” miasta.
Decyzja ta ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom oraz utrzymanie płynności ruchu na głównych arteriach miasta. Władze miasta argumentują, że protesty mogłyby spowodować znaczne utrudnienia dla osób dojeżdżających i wyjeżdżających z Wrocławia, a także prowadzić do zakorkowania części miasta.
Decyzja została podjęta po konsultacji z pogotowiem, strażą miejską i strażą pożarną, które jednoznacznie stwierdziły, że zgromadzenia w zaproponowanej formie mogą stanowić realne zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia mieszkańców.
Podczas zaplanowanego na 20 marca protestu rolnicy planują blokady na drogach, co może spowodować całkowite odcięcie niektórych miast od reszty kraju.
Warszawy czy tez Poznania.
Minister rolnictwa zwołał spotkanie z liderami protestujących, ale niektórzy z nich nie są zainteresowani rozmową bez konkretnych propozycji, uważając, że byłoby to kolejne bezowocne spotkanie z urzędnikami.