W centrum Mannheim w zachodnich Niemczech doszło do tragicznego incydentu – samochód wjechał w tłum ludzi. Policja potwierdziła, że jedna osoba zginęła, a podejrzany został zatrzymany. Według doniesień niemieckiej gazety „Bild” w wyniku zdarzenia rannych zostało 25 osób, a dwie poniosły śmierć.
Incydent miał miejsce na ulicy Planken, jednej z głównych ulic handlowych w centrum Mannheim. Rzecznik policji potwierdził, że samochód wjechał w tłum, powodując śmierć jednej osoby oraz raniąc wiele innych. Dodał również, że podejrzany został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Według niemieckiego dziennika „Bild” w wyniku zdarzenia zginęły co najmniej dwie osoby, a 25 zostało rannych, w tym 15 ciężko. Gazeta informuje również, że większość ulic w centrum Mannheim została zamknięta. Policja uzbrojona w karabiny maszynowe kontroluje wszystkie drogi i mosty prowadzące z miasta, a nad Mannheim krąży śmigłowiec.
Jeden ze świadków zdarzenia powiedział agencji Reuters, że po wjechaniu samochodu w tłum widział kilka osób leżących na ziemi. Według jego relacji dwie z nich były reanimowane.
Policja w pełnej gotowości.
Media podkreślają, że wypadek miał miejsce w czasie, gdy w miastach zachodnioniemieckiej Nadrenii tłumy uczestniczyły w karnawałowych paradach.
Reuters podaje, że niemiecka policja pozostaje w stanie najwyższej gotowości podczas tegorocznych parad karnawałowych. Ma to związek z apelami do ataków, które pojawiły się na kontach w mediach społecznościowych powiązanych z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego, a dotyczyły one wydarzeń w Kolonii i Norymberdze.
To kolejny incydent w Niemczech w ostatnim czasie. W grudniu samochód wjechał w tłum w Magdeburgu, a w zeszłym tygodniu podobny atak miał miejsce w Monachium. W Mannheim, w maju 2024 roku, mężczyzna zaatakował nożem, raniąc kilka osób.
