Prezydent elekt Donald Trump, w wywiadzie dla NBC News, zapowiedział szybkie działania w polityce migracyjnej. Wśród priorytetów wymienił zniesienie „prawa ziemi”, deportację nielegalnych migrantów oraz porozumienie dotyczące programu „Marzycieli”. Podkreślił, że zamierza działać zdecydowanie i szybko. Dodał również, że już w pierwszym dniu urzędowania planuje ułaskawić uczestników zamieszek związanych z atakiem na Kapitol, który miał miejsce 6 stycznia 2021 roku.
Donald Trump, w wywiadzie dla NBC News, zapowiedział zdecydowane działania już od pierwszego dnia swojej prezydentury. Wyjaśnił, że zamierza natychmiast wprowadzić radykalne zmiany w polityce migracyjnej USA. Jednym z kluczowych kroków ma być zniesienie tzw. prawa ziemi, które obecnie gwarantuje amerykańskie obywatelstwo wszystkim dzieciom urodzonym na terenie Stanów Zjednoczonych, niezależnie od statusu imigracyjnego ich rodziców.
Zmiana prawa ziemi będzie dla administracji Trumpa znaczącym wyzwaniem. Przepis ten wynika z zapisów w Konstytucji Stanów Zjednoczonych oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z 1898 roku, które go potwierdziło. Trump zasugerował w wywiadzie, że rozwiązanie tego problemu może wymagać wprowadzenia poprawki do konstytucji, co oznaczałoby długotrwały i skomplikowany proces legislacyjny.
Trump o planach deportacji nielegalnych migrantów.
Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA oszacował, że w styczniu 2022 roku w kraju przebywało około 11 milionów nielegalnych imigrantów. Reuters zauważa jednak, że obecnie liczba ta prawdopodobnie wzrosła.
Dziennikarka NBC News, Kristen Welker, zapytała Donalda Trumpa, czy zamierza deportować wszystkich migrantów przebywających w USA bez legalnego statusu. – Myślę, że trzeba to zrobić – odpowiedział prezydent elekt. Zaznaczył jednak, że jest to bardzo trudne zadanie ze względu na istniejące zasady, regulacje i przepisy.
Trump podkreślił również, że dąży do osiągnięcia porozumienia w sprawie umowy, która zapewni ochronę tzw. „dreamersom” (marzycielom), czyli osobom, które nielegalnie trafiły do USA jako dzieci. Według niego, republikanie są otwarci na ten pomysł.
Podczas swojej poprzedniej kadencji w latach 2017–2021 Donald Trump starał się zablokować przepisy chroniące „dreamersów”, jednak jego plany zostały zablokowane przez Sąd Najwyższy. W czerwcu 2020 roku sąd uznał, że próba wygaszenia programu DACA, który chronił przed deportacją setki tysięcy migrantów przybyłych do USA jako dzieci, była niezgodna z prawem.
W jednym z niedawnych wywiadów dla Fox News, współpracownicy Trumpa, Tom Homan i zastępca szefa sztabu Stephen Miller, stwierdzili, że Kongres powinien zapewnić znaczne zwiększenie funduszy na egzekwowanie prawa imigracyjnego. Z kolei Amerykańska Rada Imigracyjna oszacowała, że deportacja wszystkich nielegalnych imigrantów przebywających w USA przez ponad dziesięć lat kosztowałaby rocznie 88 miliardów dolarów.
Tom Homan, doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa granic, nazwany przez niego „carem granicy”, stwierdził, że potrzebne minimum będzie zbliżone do tej kwoty. – Będziemy potrzebować tyle pieniędzy, ile Kongres będzie w stanie nam zapewnić – podkreślił.
Trump domaga się ułaskawienia.
W wywiadzie dla NBC News Trump zapowiedział, że już pierwszego dnia swojej prezydentury podejmie kroki w celu ułaskawienia uczestników zamieszek, którzy brali udział w ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.
Dodał, że mogą wystąpić „pewne wyjątki” od ułaskawienia, jeśli niektórzy uczestnicy zamieszek zachowywali się „radykalnie” lub „wariacko” podczas szturmu na siedzibę Kongresu USA, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 140 policjantów zostało rannych.
Trump jednocześnie skrytykował ściganie jego zwolenników, nazywając je „skorumpowanym”, i zasugerował możliwość ułaskawienia ponad 900 osób oskarżonych, którzy już przyznali się do winy, w tym tych, którzy byli odpowiedzialni za agresywne zachowanie podczas zamieszek z 6 stycznia 2021 roku. – Przyjrzę się wszystkiemu. Zbadamy indywidualne przypadki – zapowiedział Trump.
Reuters zauważa, że na korzyść Trumpa w tej sprawie działa niedawna decyzja Joe Bidena o ułaskawieniu swojego syna, Huntera. Prezydent USA uzasadnił ten krok twierdzeniem, że jego syn stał się ofiarą prześladowań politycznych. Zgodnie z agencją, Trump prawdopodobnie wykorzysta ten argument, by usprawiedliwić masowe ułaskawienia swoich zwolenników.