— Moje podejście jest takie, że kluczowe jest, aby wygrał ktokolwiek, byle nie Trzaskowski — oznajmił Krzysztof Bosak na antenie Polsat News. Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że ma „skrajnie negatywną opinię” o kandydacie KO i prezydencie Warszawy, a także uznał, że rządy koalicji pozostawiają wiele do życzenia. W swojej wypowiedzi odniósł się również do kontrowersyjnych słów prof. Antoniego Dudka, który stwierdził, że Karol Nawrocki jest osobą niebezpieczną.
2 stycznia Krzysztof Bosak wystąpił w programie „Graffiti” na Polsat News, gdzie wyraził swoje obawy dotyczące Rafała Trzaskowskiego. — Moja opinia o tym człowieku jest skrajnie negatywna, podobnie jak o sposobie rządzenia obecnej koalicji — stwierdził.
„Ktokolwiek, byle nie on”
Prowadzący program, Grzegorz Kępka, zapytał wicemarszałka, czy oznacza to, że popiera Karola Nawrockiego. Bosak odpowiedział, że nie, ponieważ jego wsparcie kieruje się ku Sławomirowi Mentzenowi, który będzie kandydował na urząd prezydenta z ramienia Konfederacji.
— Sławomir Mentzen jest oczywistym kandydatem Konfederacji i w mojej opinii posiada program najlepiej odpowiadający wyzwaniom stojącym przed naszym krajem. Spośród wszystkich kandydatów to on najlepiej sprawdziłby się w tej roli — stwierdził Bosak.
Bosak odniósł się również do słów prof. Antoniego Dudka, który stwierdził, że zna Karola Nawrockiego osobiście i uważa go za osobę „brutalną” i „niezwykle niebezpieczną”. Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że miał okazję poznać Nawrockiego osobiście i w żadnej sytuacji, w której z nim rozmawiał, nie dostrzegł niczego, co potwierdzałoby taką opinię.
— W życiu publicznym ludzie często wyrażają skrajnie różne opinie o innych, zależnie od swoich doświadczeń. Być może w IPN-ie istnieją jakieś napięcia, w których prof. Dudek stoi po jednej stronie, a dr Nawrocki po drugiej, i toczy się między nimi jakaś rywalizacja — dodał.