Apokaliptyczne sceny mają miejsce w hrabstwie Los Angeles, gdzie pożary wyrządziły ogromne szkody i zmusiły dziesiątki tysięcy mieszkańców do ewakuacji. Fotografie zniszczonych budynków ukazują potężną siłę niszczycielskiego żywiołu.
W hrabstwie Los Angeles płonie pięć dużych pożarów: Hurst Fire, Lidia Fire, Eaton Fire, Kenneth Fire oraz największy z nich – Palisades Fire. Ten ostatni zniszczył teren wielkości Miami, które zajmuje powierzchnię 143,1 km². Jak poinformowała stacja CNN, żywioł pochłonął życie co najmniej 10 osób.
W piątek szeryf hrabstwa Los Angeles, Robert Luna, poinformował, że nakaz ewakuacji dotyczy około 153 tysięcy mieszkańców.
Pożar pozostawił za sobą same ruiny
Jeff Prang, rzeczoznawca majątkowy hrabstwa Los Angeles, poinformował, że pożary zniszczyły już co najmniej 10 tysięcy budynków, a ich liczba prawdopodobnie wzrośnie w najbliższych dniach.
Daniel Swain, klimatolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego, ocenił, że Palisades Fire, który wybuchł w pobliżu dzielnicy Pacific Palisades, zamieszkiwanej głównie przez amerykańskich celebrytów, może okazać się najkosztowniejszym pożarem w historii Stanów Zjednoczonych. – Jest możliwe, że Palisades Fire stanie się nie tylko najdroższym pożarem w dziejach Kalifornii, ale i całego kraju – stwierdził.