Potężne trzęsienie ziemi uderzyło w środkową Birmę. Junta wojskowa ogłosiła stan wyjątkowy w stolicy Naypyidaw oraz w Mandalaj, drugim co do wielkości mieście kraju. Dokładna liczba ofiar nie jest jeszcze znana, jednak władze informują o wielu zabitych i rannych cywilach.
Birmańskie władze ogłosiły również sytuację nadzwyczajną w regionach Sikong, Mandalaj, Bago i Magway oraz we wschodniej części stanu Shan.
Zginęło wielu cywilów a jeszcze więcej jest rannych
Birmańska junta poinformowała, że „w wyniku trzęsienia ziemi wielu cywilów zostało zabitych i rannych”. Przywódca junty, Min Aung Hlaing, odwiedził szpital w Naypyidaw, gdzie przebywa wielu poszkodowanych. Przed oddziałem ratunkowym gromadzą się tłumy rannych oczekujących na pomoc.
– Szpitale w prowincjach Sikong i Mandalaj pilnie potrzebują krwi. Apelujemy do dawców o natychmiastowy kontakt z odpowiednimi placówkami medycznymi – powiedział Min Aung Hlaing w rozmowie z lokalną stacją MRTV.
Przywódca junty wezwał również społeczność międzynarodową do udzielenia pomocy humanitarnej.
Dużo ofiar śmiertelnych
Agencja Reutera poinformowała, że co najmniej trzy osoby zginęły w mieście Taungnoo w regionie Bago po zawaleniu się części meczetu.
– Odmawialiśmy modlitwy, gdy zaczęło się trzęsienie… Trzy osoby zginęły – relacjonowali naoczni świadkowie.
Lokalne media podają, że w wyniku zawalenia się hotelu w mieście Aungban zginęły co najmniej dwie osoby, a 20 zostało rannych.
Z kolei brytyjski dziennik The Guardian, powołując się na świadków, informuje, że w mieście Mandalaj co najmniej osiem osób poniosło śmierć, a wiele innych zostało uwięzionych pod gruzami budynku.
– Wybiegliśmy z domu, gdy wszystko zaczęło się trząść. Na moich oczach zawalił się pięciopiętrowy budynek. Wszyscy w mieście wyszli na ulice, nikt nie odważył się wrócić do środka – powiedział agencji Reutera jeden z mieszkańców Mandalaj.
W stolicy Birmy popękały drogi, a w stołecznym Muzeum Narodowym oderwały się fragmenty sufitu.
Według państwowych birmańskich mediów, na które powołuje się Reuters, trzęsienie ziemi doprowadziło do zawalenia się kilku budynków w pięciu miastach i miasteczkach.
Relacja z miasta Birma
Pierwszy wstrząs nastąpił około godziny 12:40 czasu lokalnego i trwał 30 sekund. Dwanaście minut później wystąpił wstrząs wtórny o magnitudzie 6,4. Epicentrum znajdowało się około 17,2 kilometra od Mandalaj, miasta zamieszkanego przez około 1,5 miliona osób.
Lokalne media donoszą, że ludzie w panice wybiegali z budynków, wielu z nich miało łzy w oczach i desperacko próbowało skontaktować się z bliskimi.
Jak poinformował cytowany przez Reutersa funkcjonariusz birmańskiej straży pożarnej, w Rangunie rozpoczęto akcję poszukiwawczą ofiar.
Wstrząsy odczuwane były w Tajlandii, Chinach i Indiach
Wstrząsy były odczuwalne nie tylko w Birmie, ale także w stolicy Tajlandii – Bangkoku, a także w Chinach i Indiach. Jak donosi CNN, chińscy użytkownicy mediów społecznościowych z prowincji Yunnan i Guangxi, graniczących z Birmą, zgłaszali, że odczuli silne drżenia. Prawdopodobnie skutki trzęsienia ziemi były również odczuwalne w górzystym regionie Złotego Trójkąta, obejmującym części Birmy, Tajlandii i Laosu.
Geofizyk z amerykańskiego Krajowego Centrum Informacji o Trzęsieniach Ziemi, William Yeck, powiedział w rozmowie z CNN, że piątkowe trzęsienie ziemi w Birmie miało podobną siłę do tego, które nawiedziło Turcję i Syrię w 2023 roku. Wówczas kataklizm pochłonął ponad 53 tysiące ofiar.