Sprawa śmierci 32 letniego Bartłomieja zakatowanego w ZK Czarne.
Po przeprowadzonej sekcji zwłok z uzyskanej w sprawie opinii biegłego z zakresu patomorfologii wynika, iż przyczyną śmierci Bartłomieja M. była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Do jego śmierci doszło bez udziału osób trzecich. W sprawie biegły wykluczył, że mężczyzna zmarł wskutek szeroko pojętego urazu tj. śmiercią gwałtowną – wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Słupsku. (gwałtowna nie mogła być, bo męczyli go kilka godzin)
Po tym, co przygotowuję prokuratura będzie musiała wycofać się z każdego słowa, które opublikowała.
Polacy – nie odwracajcie wzroku. Nie mówcie „to tylko więzień”
Bartek był człowiekiem. Miał rodzinę. Marzenia.
Nie został skazany na śmierć.
Został zamordowany.
A jeśli dziś nie zareagujecie, to jutro ktoś inny – może wasz brat, syn, kolega – zostanie „oficjalnie” uznany za zmarłego „naturalnie”.
Prawda wyjdzie na jaw. I będzie boleć.
Bo jeśli my milczymy, to kto krzyczy za tych, których zakopano w ciszy?




