Iga Świątek zdominowała tegoroczny Wimbledon, odnosząc zwycięstwo w turnieju, który dotychczas nie należał do jej ulubionych. Triumf na trawiastych kortach może być zaskoczeniem zarówno dla kibiców, jak i dla samej tenisistki — jeszcze dwa lata temu określała tę nawierzchnię jako swoje „ciemne miejsce”. W sobotę pokazała jednak, że i na trawie potrafi być nie do zatrzymania.
Iga Świątek (4. WTA) odniosła zwycięstwo na Wimbledonie w imponującym stylu. W całym turnieju straciła zaledwie jednego seta, a prawdziwy pokaz siły dała w finale.
W decydującym meczu sześciokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych w niecałą godzinę zdeklasowała Amandę Anisimovą (12. WTA), wygrywając 6:0, 6:0.
Mistrzyni również na trawie
Dla Igi Świątek było to pierwsze w karierze zwycięstwo nie tylko na Wimbledonie, ale w ogóle na nawierzchni trawiastej. Przy tej okazji przypomniano post, który opublikowała 30 listopada 2022 roku w mediach społecznościowych.
„Obejrzyjcie ten filmik i odpowiedzcie na bardzo ważne pytanie: to kiedy pora na to, żeby rządzić też na trawie?” – napisała wówczas na platformie X (dawniej Twitter).
Do wpisu dołączono nagranie stworzone przez sztuczną inteligencję, będące zabawną, motywacyjną przeróbką znanej sceny z animowanego „Króla Lwa”. Wideo ukazywało „rozmowę” pomiędzy Igą a aktorem Wiktorem Zborowskim, przygotowaną jeszcze zanim została liderką rankingu WTA.
– Czas panowania każdego numeru jeden jest jak słońce… Wschodzi i zachodzi. […] Kiedyś Iga, słońce panowania obecnego numeru jeden zajdzie, a wzejdzie dla Ciebie jako Nowej Królowej Tenisa na świecie – słyszymy w filmie.
Kulminacja sceny to wymowna wymiana zdań:
– Wszystko, co opromienia słońce? A to takie ciemne miejsce? – pyta Świątek.
– To chwilowo nie należy do nas. To jest trawa i jedzą ją antylopy – pada w odpowiedzi.
Symboliczne „ciemne miejsce” przestało być problemem w sobotę, gdy Świątek zdobyła tytuł na londyńskich kortach – jednym z najbardziej prestiżowych trofeów w zawodowym tenisie.