– Magazyny przetwórni są pełne, a nikt nie chce zbierać warzyw na polu – mówi w rozmowie Marcin Kraśnianka, rolnik z Kamienicy koło Płońska (woj. mazowieckie), który zorganizował samozbiory pomidorów. Oferuje 70 groszy za kilogram warzyw uprawianych na powierzchni około 1,5 hektara.
W ostatnich tygodniach w całej Polsce coraz częściej pojawiają się podobne ogłoszenia. Rolnicy zapraszają na samozbiory papryki, pomidorów czy cebuli. Wszystko przez bardzo niskie ceny skupu i brak odbioru towaru przez przetwórnie.
– Mieliśmy kontrakt z jedną z firm, ale magazyny są zapełnione i nikt już nie chce tych pomidorów odbierać. Ponadto nie ma ludzi do pracy, nie ma kto zbierać tych pomidorów z pola. Do niedawna pomagali nam Ukraińcy – wyjaśnia Kraśnianka.
Jak dodaje, po opublikowaniu ogłoszenia pojawiły się już pierwsze osoby zainteresowane samozbiorem. Pomidory będą nadawały się do zbioru jeszcze przez około tydzień.
Pieniądze na rzecz kościoła
W podobnej sytuacji znalazło się małżeństwo z Niewirkowa na Lubelszczyźnie. Zorganizowali samozbiory pomidorów, by uniknąć zmarnowania plonów, których przetwórnia nie jest w stanie w całości odebrać. Warzywa uprawiają na 7-hektarowym polu.
– Staraliśmy się, żeby nasze pomidorowe pola były zadbane i dały ładne owoce. Najpierw przyszły przymrozki, potem susza. Ale jakoś pomidory odbiły i obrodziły. Okazało się, że przetwórnia może od nas odebrać dziennie tylko jedną ciężarówkę. Tyle zbieramy z 30 arów pola. A uprawiamy pomidory na ponad 20 hektarach. Reszta się może zmarnować… a tylko patrzeć, jak będą przymrozki. Żal, żeby zostały na polu. Aż się serce kraje – opowiada pani Ania.
Dochód z akcji ma zostać przeznaczony na remont XVIII-wiecznego kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Marii Magdaleny w Dubie. Małżeństwo podkreśla, że to dla nich szczególne miejsce – właśnie tam byli chrzczeni i brali ślub.
Rolnicy szacują, że uczestnicy samozbiorów zebrali już około 5 ton pomidorów. Akcja przerosła oczekiwania proboszcza parafii, księdza Witolda Mikulskiego, który również postanowił wziąć udział w zbiorach.