We wtorek, po przeanalizowaniu wszystkich protestów wyborczych, Sąd Najwyższy orzekł, że wybory prezydenckie przeprowadzone 18 maja i 1 czerwca 2025 roku są ważne.
– Wiele kwestii poruszonych podczas posiedzenia miało charakter odpowiedzi na zarzuty, które pojawiały się w przestrzeni publicznej. Dotyczyły one m.in. przebiegu procesów wyborczych, liczenia głosów i ostatecznego wyniku. Udało się je wyjaśnić – powiedział prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, sędzia Krzysztof Wiak.
Do wyroku zgłoszono trzy zdania odrębne.
We wtorek Sąd Najwyższy zajął się oceną ważności wyborów prezydenckich, które odbyły się 18 maja i 1 czerwca br. W posiedzeniu pełnego składu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych udział wzięli m.in. Prokurator Generalny Adam Bodnar oraz przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Obradom 18 sędziów Izby przewodniczył jej prezes Krzysztof Wiak, a sprawozdawcą była sędzia Maria Szczepaniec.
O godz. 18:47 Sąd Najwyższy ogłosił decyzję w sprawie ważności wyborów prezydenckich, uznając je za ważne. W uzasadnieniu sędzia Krzysztof Wiak wskazał, że Państwowa Komisja Wyborcza pozostawiła ocenę potencjalnych incydentów wpływających na głosowanie Sądowi Najwyższemu. Jednak podczas posiedzenia przewodniczący PKW zmienił stanowisko, stwierdzając, że po analizie wspomniane incydenty nie mogły mieć wpływu na wynik wyborów.
— Sąd Najwyższy, co warto wyraźnie zaznaczyć, po zapoznaniu się z każdym złożonym protestem, podkreśla, że sama liczba protestów nie zwiększa wagi zawartych w nich zarzutów, jeśli są one tożsame treściowo i nie dotyczą konkretnego, rzeczywistego interesu osoby składającej protest — mówił sędzia Wiak. Jak dodał, w takich przypadkach efekt skali nie ma znaczenia.
Sąd odniósł się również do postulatu ponownego przeliczenia głosów we wszystkich komisjach wyborczych. Jak zaznaczył sędzia Wiak, obowiązujące przepisy Kodeksu wyborczego nie przewidują takiej procedury. Możliwe są jedynie oględziny kart wyborczych, ale wyłącznie w odniesieniu do konkretnych obwodowych komisji, w których zostaną wykazane uchybienia w liczeniu głosów lub sporządzaniu protokołów.
— Po analizie sprawozdania PKW oraz opinii wydanych przez Sąd Najwyższy w trakcie rozpoznawania protestów, w tym stwierdzonych uchybień, uznano, że żadne z nich – ani pojedynczo, ani łącznie – nie dają podstaw do podważenia wyniku wyborów prezydenckich — podsumował sędzia Wiak.