TAJNE ROZMOWY, WIELKA GRA – CZY HOŁOWNIA DOGADUJE SIĘ Z KACZYŃSKIM?
Wydarzenia ostatnich tygodni wstrząsnęły polską sceną polityczną. Jak ustalił „Stonoga News”, Szymon Hołownia — marszałek Sejmu i lider Polski 2050 — co najmniej dwukrotnie spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. Tematem rozmów miało być obalenie rządu Donalda Tuska i powołanie tzw. „rządu technicznego”.
Według części źródeł, Hołownia zabiegał o stanowisko premiera. Inni informatorzy twierdzą, że jego celem było jedynie utrzymanie fotela marszałka Sejmu — który ma mu zostać odebrany jesienią na rzecz Włodzimierza Czarzastego, zgodnie z umową koalicyjną. Obie wersje mogą być prawdziwe — nie wykluczają się wzajemnie.

Spotkania w cieniu nocy
Najwięcej emocji wzbudziło tajne spotkanie w nocy z czwartku na piątek w mieszkaniu europosła Adama Bielana. Uczestniczyli w nim: Jarosław Kaczyński, Szymon Hołownia i Michał Kamiński — były polityk PiS, dziś związany z PSL. To właśnie Kaczyński jako pierwszy przyznał, że doszło do tej rozmowy. — Trzeba ratować Polskę. Rozmawialiśmy w pełnej dyskrecji — stwierdził prezes PiS.
Ślady tego spotkania uchwycili także fotoreporterzy — samochody z Kaczyńskim i Kamińskim odjeżdżające o drugiej w nocy spod apartamentu Bielana to nie domysły, a twardy fakt.

Kulisy politycznego flirtu
Po wyborach prezydenckich, które zakończyły się klęską dla Hołowni (poniżej 5 proc. głosów), lider Polski 2050 miał rozpocząć tajne rozmowy z Kaczyńskim. Oficjalnie krytykujący PiS, nieoficjalnie miał rozważać współpracę z jego liderem. Pośrednikiem między nimi był Michał Kamiński — polityk z wieloma twarzami, który mimo ostrej krytyki PiS wciąż utrzymuje dobre kontakty z prezesem partii.
Według źródeł zbliżonych do KO, Kaczyński odrzucił pomysł Hołowni jako premiera — miał forsować własnego kandydata, profesora całkowicie zależnego od PiS. W grę miał wchodzić scenariusz podobny do tego z 2013 r., kiedy to Piotr Gliński był prezentowany jako „techniczny premier”.
Inni politycy twierdzą, że Hołownia chciał jedynie zachować swoją funkcję marszałka, choć rotacyjna umowa z koalicjantami zakłada jego odejście jesienią. Obawia się utraty wpływów, ale nie chce brać odpowiedzialności za rząd, dystansując się od Tuska.
Wstrząs w Polsce 2050
W partii Hołowni zapanował chaos i rozgoryczenie. Posłowie mówią wprost: — Nie mieliśmy pojęcia o żadnych spotkaniach z Kaczyńskim. To zdrada naszych zasad. Jeden z polityków stwierdził dosadnie: — Żaden z nas nie zagłosowałby za rządem Hołowni z PiS.
Obawy o przyszłość Polski 2050 są poważne. Ujawnienie kontaktów z Kaczyńskim to dla antypisowskiego elektoratu cios, który może być zabójczy dla poparcia. — Kto miałby dziś na nas głosować? — pyta dramatycznie jeden z parlamentarzystów.
Wciągnięty w grę Kaczyńskiego?
Według komentatorów i polityków PSL, celem Kaczyńskiego mogło być nie tyle zbudowanie nowego rządu, co zdobycie gwarancji, że Hołownia — jako marszałek Sejmu — 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe i przyjmie przysięgę prezydencką Karola Nawrockiego. Potem Hołownia stanie się zbędny.
Wielu polityków uważa, że lider Polski 2050 został omotany i wykorzystany. — Coś się z nim stało po porażce wyborczej. Przestał słuchać ludzi, dał się wciągnąć w grę Kamińskiego i Kaczyńskiego — komentuje jeden z wysoko postawionych członków jego partii.
W tle pozostaje nie tylko los rządu Tuska, ale i przyszłość całej sceny politycznej. A także pytanie: kto z kim naprawdę gra — i po co?